Limfogranulomatoza nie jest zdaniem

Treść

  • Część pierwsza: straszna diagnoza - «limfogranulomatoza»
  • Część druga: «Egzamin dla życia»


  • Część pierwsza: straszna diagnoza - «limfogranulomatoza»

    Limfogranulomatoza nie jest zdaniemmam 35 lat. Dzisiaj już zapomniałem poczucia beznadziejności i pustki, która kiedyś przytłaczyła mnie na szczyt. Nie pamiętam już, że nie ma nadziei na świętowanie Thirty-Feather. Nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałem. W końcu wszystkie kłopoty, które dzieją się teraz w moim życiu, spotykam się z uśmiechem. Te problemy nie idą do żadnego porównania z tym, co musiałem przejść przez piętnaście lat temu.

    Za 20 lat zdiagnozowałem «Limfogranulomatoza». Wszystko się zaskoczyło. W pewnym dniu, nagle zauważyłem obrzęk na szyi, co nie było wcześniej. W prawdzie, ostatnie 2-3 miesiące czułem się bez względu na - z jakiegoś powodu temperatura wzrosła wieczorami, chociaż katar nie był w nocy, był bardzo dużo, a siły stały się mniejsze. Po wykryciu obrzęku na szyi poszedłem do kliniki. Terapeuta, po zbadaniu mnie, wysłany do konsultacji onkologa. Przez następne kilka dni już pamiętam. Po pierwsze, były bardzo nasycone - badania ultradźwiękowe, krwi i moczu, radiografia płuc, luminująca przebicie (a to było dokładnie to, co mieli w mojej szyi, jak się okazało), czekając na wynik biopsji i coś innego, czego nie pamiętam. Ale najważniejszą rzeczą zacząłem rozumieć, że jestem chory z czymś poważnym, być może nawet nieuleczalnym. Pięć dni później egzamin w klinice został zakończony. Diagnoza została potwierdzona.

    Potem jeszcze nie wiedziałem, jak moja choroba jest traktowana, czy w ogóle jest traktowana, nawet nie wiedziałem, że ściśle mówiący, nie dotyczy raka. Jestem chorym rakiem…. mam raka…. Nie mogłem myśleć o niczym innym. W przypadku konsultacji w dyspensarze onkologicznej nie poszedłem. Większość na świecie w tym momencie bałam się, że diagnoza potwierdziła. Z jakiegoś powodu wydawało mi się, że jeśli się ukryjesz w domu, upijasz się i zasypiam, budzę się rano i nic nie stanie, że to wszystko sen. Cóż, nie może być dwadzieścia lat, aby nie być przyszłością! Ale każdego ranka obudziłem się ponownie w tej samej rzeczywistości…

    Potem postanowiłem udać się do dyspensacyjnego onkologicznego. Przyznam, byłem nieco zaskoczony, gdy tam odwiedził. Uważam, że jest coś w rodzaju ostatniego przystanku przed cmentarzem, boleśnie i smutnym. Ale w rzeczywistości był to zwykły szpital ze zwykłymi ludźmi w kolejkach. Onkolog okazał się również doskonałą zwykłą osobą. Począł się od niego, którego nauczyłem się w każdym szczególe, niż był traktowany, ponieważ jest traktowany, jak długo trwa i z tym trudnościami będzie koniugat. Dowiedziałem się, że moja choroba nazywana jest limfogranulomatozą, że nie ma nic wspólnego z rakiem (ponieważ rośnie absolutnie z innych komórek), że jest traktowany tylko przez chemioterapię i napromieniowanie, oraz, i dość skutecznie. Dowiedziałem się o tym, że mam kilka kursów chemioterapii, że będę miał wszystkie włosy, które mogą być nudnościami i wymiotami, że wszystko to potrwa około sześciu miesięcy, a nawet więcej. Oczywiście wszystkie te informacje były dość poważne, a nawet przerażające. Ale do mojego zaskoczenia, po słuchaniu lekarza, uspokoiłem się zauważalnie. Uspokoił się, ponieważ nieznany jest znacznie silniejszy niż jasny «Obraz incydentu».


    Część druga: «Egzamin dla życia»

    A potem zaczęło się leczenie. Tak, chemioterapia jest poważną i twardą manipulacją. Włosy wypadły po pierwszym kursie. Bardzo dobrze, że znałem z góry, że tak było i było na to gotowe. Moda chusteczki i dobra peruka pomogła mi radzić sobie z tym problemem. Z nudnościami i wymiotami, specjalne silne leki przeciwwymiotne są całkiem dobrze pomogły, które są przepisywane wraz z chemioterapią. Podczas leczenia próbowałem więcej chodzić po świeżym powietrzu, poszedłem na spotkania z przyjaciółmi, w filmie, właśnie poszedł dużo, poszedł do lodowiska podczas odpoczynku, poszedł na wycieczki. Wsparcie, które doświadczyłem od moich krewnych i przyjaciół odegrało bardzo dużą rolę. Ale co najważniejsze - widziałem, że traktowanie działa. Po drugim kursie węzły chłonne na szyi nie były już obsługiwane! Oni zniknęli! Przeszedł również temperaturę i nocne pot. Jeśli mój lekarz nie wyjaśnił, że konieczne było zakończenie wszystkich kursów leczenia, a następnie przejść napromieniowanie, aby zabezpieczyć efekt, rzuciłbym wszystko po 2 kursach chemioterapii. Ale okazuje się, że nie traktuje całkowicie, ponieważ powinno być na wszystkich zasadach, prawdopodobieństwo zwrotu jest bardzo duże.

    Nadal dobrze pamiętasz dzień, kiedy skończyłem leczenie. Jest tysiąc razy szczęśliwa niż przekazanie najtrudniejszej sesji w Instytucie, ponieważ teraz zdałem egzamin na życie. Niesamowite uczucie ulgi, owinięcia, szczęścia - tak jest. Teraz mam przyszłość! Regularnie przyjdę sprawdzić w OnCodispener, ale teraz wierzę, że nic złego będzie. Choroba sprawiła, że ​​pomyślałem o tym, czy żyję poprawnie, po prostu mnie zatrzymałem i dał możliwość myślenia o sobie, choć taki straszny sposób! Musisz się kochać!

    Teraz mam 35 lat. 15 lat minęło, ponieważ zachorowałem Onkologię. Na szczęście wszystkie leczenie przekazywały pomyślnie i nie znajdują nic złego z regularnymi czekami. Teraz wiem, że mam przyszłość i życzę wszystkim, kto wciąż jest na początku tej ścieżki, aby to było tego warte. W końcu po prostu minęliśmy drogę, możesz dowiedzieć się, co znajduje się na końcu drogi!