Życie z więzienia

Treść

  • Krótka euphoria
  • Walczyć o przetrwanie


  • Krótka euphoria

    Cła powraca przez trafne okno. Certyfikat wydania - wykonany jest ta ostatnia formalność. Wzmocniono drżący, który skopiowany w środku przez kilka tygodni jest wzmocniony. Dają jej ręce i nerwowy papier - jedyny dokument na życie, na wolności. Ale tutaj metalowe ryk drzwi kraty w środkowych przerwach i drżąc i strachu i pamięci wszystkiego, co pozostaje za plecami, w tych szarliwych ścianach z drutem kolczastym. Tutaj jest wolność. Pierwsze kroki zapewniają nieopisaną przyjemność. I światło i powietrze - wszystko inne. I nie mogę uwierzyć, że nikt nie idzie na obcasach za tobą, a ty możesz skręcić w lewo i prawo, ale możesz iść prosto.

    Takie poczucie Euforii doświadcza każdego zwolnionego więźnia. Ci, którzy spotykają swoich krewnych, nadal nie przechodzi, wypełnia całe życie i zaćmienie prawdziwe problemy. A ci, których po tej stronie życia nikt nie czekają, poczucie lekkości będzie zniknącego wieczorem. Musimy myśleć o noc, a jutro o jedzeniu i dali ze mną pieniądze tylko na drodze do miejsca poprzedniego zamieszkania. I wiele nie chce tam iść: są pogardą dla pogardy dla zaangażowanych przestępstw. I wiele w ogóle nie ma miejsca na poprzednią rezydencję.


    Walczyć o przetrwanie

    Życie z więzieniaZaczyna walkę o przetrwanie w wolności. Codzienne wyszukiwanie żywności, kręcone i na noc. Kołowisko na stacjach, wejściach, nadprzeprzeprzestrzeni z przypadkowymi znajomymi, stawów booins. Byłoby to konieczne do pracy. Ale bez paszportu na stałą pracę, nikt nie podejmie, a paszport nie umieszcza się bez rejestracji. Mieszkańcy miast mogą przepisywać centra rehabilitacji społecznych dla komisji wykonawczych przez sześć miesięcy. Cóż, pochodzi z wioski, żeby w ogóle się bać. Wielu więźniów nawet odmówimy amnestii. Gdzie iść, na przykład w połowie stycznia o szóstej wieczorem? Taka wolność po kilku dniach ponownie prowadzi do więziennych Naps oraz do lutowania prawnego.

    Jest teraz wielu takich ludzi. Stoią w kościołach, spać na stacjach kolejowych. Z jednej strony są przykro, a z drugiej, nie chcą ich radzić sobie z nimi. Gdzieś w podświadomości wiruje: oni sami są winni, przeszli przez ścieżkę krzywej i dostali. Więc jest, ale nowoczesny stan nie daje im szans na wyjście z tego bagna, nawet tych, którzy tego chcą. I my, którzy szukamy każdego dnia w telewizji 80% programu przyrody karnej, a zatem jesteśmy zainteresowani tym światem, w prawdziwym życiu jestem wypełniony wysokimi ścianami z drutem kolczastym, a ściany pogardy i obojętność.